wtorek, 22 marca 2016

Ludzie, przede wszystkim ludzie!

Nawet jak w swoim życiu jest się solistą, to dobrze posłuchać jest kogoś bardziej doświadczonego, niż my. Z każdej rozmowy można wyciągnąć coś mądrego, coś co sprawi, że nasze życie zyska nową jakość. 



Pamiętajmy także, że w społeczeństwie pełnimy bardzo ważne funkcję? Jakie? Jesteśmy synami/córkami, mężami/żonami, wnukami/wnuczkami... dla ludzi, którzy mogą nas tytułować właśnie w ten sposób, zawsze będziemy znaczyć wiele, o ile nie najwięcej! Ja wierzę, że dobro do nas wraca :) Karma czy nie... ale na pewno tyle, ile od siebie dajesz, wraca do Ciebie, czasem nawet ze zdwojoną siłą!
Zdjęcia z moim ukochanym chrześniakiem :)

piątek, 11 marca 2016

Harmony Consulting

Chciałabym krótko opisać miejsce, gdzie tak naprawdę zaraziłam się coachingiem. Chociaż, od prawie roku, próbował zrobić to mój mężczyzna, to konsekwentnie stawiałam opór. Stale szukałam wymówek i twierdziłam, że to nie dla mnie, a przy tym stale narzekałam i miałam zły humor. Ciągłe wymówki były dla mnie codziennością. Dzisiaj nie, bo... zła pogoda, zmęczona jestem, nie chce mi się, po co mi to... itd. Jedno jest pewne! Narzekanie szczęścia nie daje! Szczęście daje działanie!

Do Harmony Consulting trafiłam... przypadkiem. Wysyłałam CV do agencji reklamowych z prośbą o staż i całkiem przypadkiem w ręce wpadła mi oferta biura coachingowego. Hm... pomyślałam, że to zupełnie nie moja działka, ale co tam... spróbuję. Szok i niedowierzanie, jak właśnie dziewczyny z Harmony Consulting odezwały się do mnie pierwsze. Po rozmowie kwalifikacyjnej pomyślałam, że może warto spróbować, bo na pewno się czegoś od nich nauczę. Było jedno spotkanie, drugie... i nagle złapałam się na tym,  że mówię ich językiem. W mojej głowie, zamiast wymówek, pojawiały się coraz to nowe pomysły. Chętniej teraz uczę się angielskiego, chętniej wstaję rano na zajęcia, chętniej biegam i ćwiczę, a przede wszystkim wierzę w swoje siły! 

Momentem, w którym upewniłam się, że właśnie z pozytywną filozofią życiową, chcę iść przez świat były warsztaty zorganizowane przez Harmony Consulting, a zwłaszcza fakt, że miałam w nich swój udział. Chociaż moja część trwała zaledwie 20 minut, to spotkała się z pozytywnymi reakcjami i usłyszałam od uczestników, że zarażam ich swoja energią. Jedna Pani chwaliła moją żywiołowość i uśmiech. Wcześniej wydawało mi się, że nie mam w sobie żadnych pokładów pozytywnego myślenia, uważałam siebie za okropną pesymistkę. 



Pomyślałam, że warto jest dawać z siebie 100%, patrzeć przed siebie, nie bać się niczego, podejmować wyzwanie, mieć cele, do których warto dążyć, kochać każdy dzień, nie przejmować się błahostkami i wiele innych! A to wszystko otrzymałam w pakiecie z jednym słowem: COACHING!

Zapraszam Was serdecznie do odwiedzenia profilu na facebooku 
oraz strony internetowej Harmony Consulting :)

Facebook: https://www.facebook.com/harmonia.project/?fref=ts
www: http://harmony-consulting.pl/

A WY CO SĄDZICIE O COACHINGU? 

wtorek, 8 marca 2016

Nie bójmy się marzyć!

Marzenia, marzenia, marzenia... wielu z nas żyje marzeniami. Szkoda, że na marzeniach wszystko się kończy, a przecież wcale nie tak dużo potrzeba, aby je spełnić. Najważniejsza zasada brzmi: zapisz swoje marzenie, bo zapisane staje się celem! Tak naprawdę powinniśmy zapisywać wiele ważnych dla nas myśli, bo niestety są one bardzo ulotne, a w życiu nie o marzenie chodzi, ale o ich realizację. Na mojej tablicy korkowej wisi kartka z zdjęciami marzeń moich i Marka. Chociaż są to nasze wspólne marzenia, to myśl o jednym z nich napawa mnie szczególnym uczuciem radości :) z całą pewnością jest ono moim celem!


Poprzeczkę należy stawiać sobie zawsze bardzo wysoko, ale należy pamiętać, że na każdym szczeblu powinno stać coś, co nas do celu przybliża.
Np. moim celem jest zostać nauczycielką:
1. Studiuję polonistykę
2. Czytam książki metodyczne i o rozwoju człowieka 
3. Każdego dnia staram się doskonalić swoje cechy charakteru, które mogą mi pomóc w byciu świetnym pedagogiem np. cierpliwość 
4. Z chęcią podejmuję praktykę i staże w różnych miejscach, w których mogę pogłębiać swoje umiejętności

Naturalnym piątym krokiem, będzie szukanie pracy :)

Twój cel powinien dawać Ci ogromną satysfakcję. Gdy chcesz go osiągnąć, to wyobraź sobie, że już masz wszystko, czego pragniesz i pomyśl jak się z tym czujesz. Chcesz schudnąć 5 kg? Zastanów się jak się czujesz, gdy Twoja sylwetka jest już idealna, a kondycja doskonała. Jesteś wtedy szczęśliwy i pełen pozytywnej energii. 

Twój cel powinien być także mierzalny w czasie. Dokładnie wyznacz sobie datę. Chcesz nauczyć się języka angielskiego? To 20.04.2018 zdasz egzamin i otrzymasz certyfikat. To ważne, jeśli chcesz swoje postanowienia traktować poważnie. 

Teraz mogę życzyć tylko powodzenia i wytrwałości!








sobota, 5 marca 2016

Loading... spring!


Kochani, pewnie już zauważyliście, ale wiosna nadchodzi! Chciałabym Wam powiedzieć, że właśnie wiosna powinna być największą motywacją do pozytywnych zmian. Przede wszystkim dlatego, że świat staje się bardziej kolorowy, a przy tym weselszy. Nagle zauważamy więcej uśmiechniętych osób. Czas założyć swoją najpiękniejszą minę, a wiadomo, że najładniej wygląda się w uśmiechu. Cieszmy się tym, że przyroda budzi się do życia i sami także przerwijmy sen zimowy. Fitness, tenis, a może rower? Wszystko na wyciągnięcie ręki, a jak już nawet śpiewające ptaszki, kwitnące kwiaty i przyjemnie świecące słońce do tego zachęca, to co stoi na przeszkodzie? Wiosna to zdecydowanie najbardziej motywująca pora roku. W każdym razie ciężko jest nasze lenistwo zrzucić na złą pogodę, niskie ciśnienie, czy szybko zapadający zmrok.



Jak łatwiej radzić sobie z postanowieniami? Zapisuj swoje plany na kolejny dzień, przed pójściem spać i zawsze trzymaj je w widocznym miejscu. Prawda jest taka, że często sen weryfikuje nasze postanowienia, a dobrze jest samemu podnosić sobie wysoko poprzeczkę. Pamiętaj, że małymi krokami można dojść do wielkich rzeczy. Ja jutro z samego rana idę z psem na spacer do babci. To może tylko 7 km, ale pierwszy krok nie musi być ogromny. Sukces smakuje lepiej, gdy się nim delektujemy, a nie pożeramy w całości.


A Wy jakie macie postanowienia na jutro?



piątek, 4 marca 2016

Spadek motywacji - ludzka rzecz

Każdemu z nas zdarza się gorszy dzień, na tyle zły, że szkoda wychodzić z łóżka, najlepiej zamknąć się w pokoju, przeczekać, przeboleć... o nie! Nie godzimy się na takie rozwiązania. Taki dzień niczego nowego nie przyniesie, a wiedzieć musicie, że czasem najlepszą lekcją są własnie nasze życiowe trudności, a ściślej ich pokonywanie. Uczymy się na błędach i powinniśmy wiedzieć, że nasze błędy nie są negatywne, są zawsze pozytywne. Wynosimy z nich porządne lekcje, żeby kolejny raz lepiej poradzić sobie w podobnej sytuacji. 


Dzisiaj i mnie chwilowo spadła forma, ale uznałam w końcu, że dobrze jest dzielić się pozytywną energią, bo kiedy ja pisze to do Was, to moje samopoczucie natychmiast staje się lepsze. Demotywują nas bardzo często ludzie, ale tylko od nas zależy, czy będą oni mieli wpływ na nasze życie, czy nie. Czy im na to pozwolimy? 

Postanowiliśmy razem z Markiem cieszyć się tym słonecznym marcowym dniem, mimo kilku przeciwności :) ale zaraz, zaraz... jakich przeciwności? Przecież są tylko w naszej głowie i wszystko zależy od nas, czy tam zostaną, czy je stamtąd wypędzimy. Problemy zazwyczaj rodzą się właśnie tam... w mózgu, który cały czas rozpamiętuje, roztrząsa, myśli nad czymś nieustannie. To, że będziemy się zamartwiać wcale nie sprawi, że problemy znikną. Czasem warto zastanowić się czy mamy na to, co się wokół nas dzieje jakiś wpływ. Zazwyczaj jednak mamy, ale myśleniem niczego nie zdziałamy. Należy walczyć :)



A wy jak radzicie sobie z spadkiem motywacji?

Trochę tu, trochę tam...

Chciałabym wam opowiedzieć o mojej największej pasji, którą jest podróżowanie. Jestem dopiero amatorką zwiedzania ,,odległych" zakątków świata, ale stale myślę o tym, jak polecieć dalej i dalej. Chcę wam jeszcze uświadomić, że latać można za kilka złotych. Jak? Ja mam jedną prostą odpowiedź: Ryanair. Na pewno inne tanie lionie lotnicze działają w podobny sposób, ale sprawdziłam na własnej skórze, że Ryanair sprawdza się najlepiej. Przykładowo, co powiecie na Londyn za 120 zł w obie strony, Paryż za 350 zł, albo Mediolan za 150 zł? To wszystko jest do zrobienia, ale trzeba nieźle ogarniać stronę Ryanair. Jedyną pułapką jest tutaj bagaż, który musi mieć maksymalne wymiary: 55cm x 40cm x 20cm  i ważyć nie więcej niż: 10 kg. Można zabrać jeszcze mały bagaż podręczny o maksymalnej wadze do 5 kg. Jednak wymogi są bardzo restrykcyjne i zdarza się, że obsługa lotniska sprawdza czy zostały one spełnione, a jeśli nie to dopłata do bagażu wynosi 50 Euro, dlatego warto w domu dokładnie sprawdzić wszystko. 

Ale tak naprawdę nie chcę was zdemotywować, ale własnie zachęcić do podróżowania. Do wsiadania w deszczowej, marcowej Polsce, a wyjścia np. na słonecznym włoskim wybrzeżu, albo w niezwykłym Londynie, czy modnej i popularnej ostatnio Skandynawii. To niesamowite, że tak łatwo możemy poszerzać nasze horyzonty. Jedyne co nas dzieli przed tym to dosłownie kilkaset złotych i trochę czasu. Moja podróż do Mediolanu, która trwała 5 dni wyniosła mnie 800 zł ( w tym 200 zł za 5 dni noclegu, 150 zł za bilety i 120 zł za pociąg w obie strony do Modlina na lotnisko). Wspomnień nikt mi nigdy nie odbierze, a wracam do tego wyjazdu z ogromnym sentymentem. W końcu spędziłam ten czas z przyjaciółmi, ukochanym i w najpiękniejszym miejscu, jakie widziałam do tej pory, a we Włoszech miałam okazję już być trzeci raz. Jednak Mediolan zdecydowanie wygrywa wszystko :)




MASZ PYTANIA? EKSPERT OD RYANAIR RADZI CHĘTNIE :) NAPISZ:)

czwartek, 3 marca 2016

Miej czas dla najważniejszej osoby w swoim życiu!

W pędzie życia, kiedy czasem nie mamy czasu na zjedzenie w spokoju śniadania, albo chwilę czułości z partnerem, zapominasz o najważniejszej osobie w swoim życiu. O kim? O Tobie! Nie pokochasz swojego życia, kiedy nie pokochasz siebie. Stałe narzekania na pracę, brak czasu czy zmęczenie często spowodowane są złą organizacją naszego czasu, bo dla nas samych zawsze powinnyśmy mieć przynajmniej 30 minut i to każdego dnia. Oczywiście, Twój mąż i Twoje dzieci są bardzo ważne, ale Twoja rodzina nigdy nie będzie w pełni szczęśliwa, jeśli Ty nie zadbasz o swoje samopoczucie. Zdaję sobie sprawę z tego, że tego czasu nie ma zbyt wiele, ale postaraj się zagospodarować chociaż pół godziny. Oto kilka sposobów na to, jak zaopiekować się najważniejszym człowiekiem, czyli samym sobą:
1.     Świetnym sposobem na odreagowanie ciężkiego dnia w pracy, czy w szkole jest lampka wina, bądź szklanka herbaty i ulubiony serial lub książka. Nie traktuj tego jak straty czasu! Nie oglądasz przecież serialu za serialem, ale poświęcasz 30 min. i przy okazji relaksujesz się, napełniasz nową energią, pijesz pyszne winko i odcinasz się od pędu życia.



2.           Kolejnym sposobem jest nagradzanie siebie za sukcesy. Nagrody nie muszą być duże, a ich zdobycie nie musi zajmować ogromnej ilości czasu. Co powiesz na nowe kolczyki? Zwłaszcza, że za każdym razem, kiedy je założysz, będziesz przypominać sobie z jakiej okazji je kupiłaś. Awans w pracy? Brawo, trzeba to uczcić zrobieniem czegoś dobrego dla samej siebie.
3.        Dbaj o siebie. Pamiętaj, że na to abyś wyglądała dobrze zawsze powinnaś znaleźć czas. Nie masz motywacji, aby postarać się dla siebie? Postaraj się dla swoich dzieci, dla których jesteś wzorem do naśladowania. Daj sobie każdego dnia 30 min. na bycie piękniejszą. Nałóż maseczkę, poproś partnera o masaż, lub pomaluj paznokcie na modny kolor. To wcale nie jest egoistyczne i głupie! Czujemy się lepiej, kiedy wyglądamy lepiej.
4.     Genialnym pomysłem na 30 min. dla samej siebie jest aktywność fizyczna, która pomaga nam napełnić się pozytywną energią. Proponuję krótkie ćwiczenia fitness, od których aż się roi w Internecie. Na pewno znajdziesz coś dla siebie. Pamiętaj jednak, że nie ma niczego złego w krótkiej drzemce i nikt nie ma prawa nazwać Cię leniem.Drzemka powinna jednak nie być dłuższa niż 30 min. Inaczej nasz organizm będzie czuł się jeszcze gorzej, niż przed snem.

5.     Najważniejsze! Poświęć chwilę, aby wypisać sobie rzeczy, za które jesteś sobie wdzięczna. Niedoceniamy samych siebie, a bardzo często robimy niezwykle dużo. Taką listę sporządzaj zwłaszcza wtedy, kiedy miałaś ciężki dzień. Ona pozwoli Ci zauważyć, że jednak wydarzyło się wiele dobrego.

30 min. dla samych siebie? To jest możliwe, a nawet konieczne! Oczywiście, jeśli możesz poświęcić sobie więcej czasu, to nie krępuj się, bo musisz wiedzieć, że jeśli Ty będziesz nieszczęśliwa, to nie dasz tego szczęścia Twojemu otoczeniu. Mam nadzieję, że już od dzisiaj staniesz się swoją najlepszą przyjaciółką, o którą warto zadbać. 

A wy jakie macie sposoby na 30 min. przyjaźni z samą sobą?

Zawód? Leń! O nie...

  Zawód? Leń! O nie...


Zastanów się czasami, ile rzeczy mógłbyś zrobić, gdyby tylko chciało Ci się, tak jak Ci się akurat nie chce? Chcę Wam podpowiedzieć, jak czasem można zrobić więcej dla siebie, a mniej dla marnowania czasu. Prawda jest taka, że jeszcze nikt nie osiągnął wiele, gdy siedział cały dzień przed telewizorem czy komputerem. Musicie też wiedzieć, że nie ma niczego złego w obejrzeniu wieczorem serialu, ale jest poważnym błędem, gdy oglądamy niepotrzebne programy, przez cały dzień. Jak zmotywować się do zrobienia czegoś innego niż zaleganie na kanapie przez kilka godzin? Spróbuję Ci to wytłumaczyć.
         Krokiem pierwszym jest każdego wieczora zrobienie listy rzeczy, które chcielibyśmy wykonać następnego dnia. Prawda jest taka, że nasza motywacja jest większa przed snem, a gdy się budzimy nagle zapominamy o wieczornych postanowieniach. Dlatego dobrze jest je zapisać, aby kolejnego dnia, zaglądając do kalendarza, nie móc o nich zapomnieć i widzieć je za każdym razem, kiedy szukamy wymówki. Krokiem drugim jest ich niwelowanie. Jeśli chcesz uczyć się angielskiego, a wiesz, że rozprasza Cię komputer, w którym zawsze jest coś do sprawdzenia, to odłącz Internet zanim zaczniesz, albo oddaj komputer żonie/mężowi/współlokatorowi. W każdym razie komuś od kogo go łatwo nie dostaniesz. Jeśli chcesz chodzić na siłownię, ale stale przeszkadza Ci pogoda za oknem, to znajdź klub fitness możliwie najbliżej domu, a kiedy leje deszcz za oknem, to włącz trening z płyty i do dzieła. Nie ma takiej wymówki, której nie da się usunąć! Krokiem trzecim jest myślenie o tym, jak będziesz się czuł, kiedy już coś zrobisz. Postanowiłeś nauczyć się piec ciasta, więc wyobraź sobie, że już to potrafisz i zapraszasz przyjaciół na degustację i pomyśl, że wszyscy zachwycają się ich smakiem. Czy to uczucie nie jest cudowne? Ostatnim krokiem jest uświadomienie sobie, że wszystkie bariery znajdują się tylko w naszej głowie. Nic innego nie powstrzymuje Cię przed zrobieniem czegoś dla siebie.
          Łatwo jest pozwolić wygrać naszemu umysłowi i cały dzień spędzić przed telewizorem, trudniej jest przeciwstawić się i od samego rana napisać artykuł motywacyjny, ale przecież zawsze możesz zastosować regułę czterech kroków do samo-motywacji. Musisz pamiętać, że Ty sam jesteś swoim najlepszym motywatorem. Nie szukaj wsparcia u innych osób, bo klucz do samo-motywacji znajduje się w Tobie.
          Zastanówmy się teraz jak wygląda dzień człowieka niezmotywowanego. Każdego dnia wstaje i jest zły na cały świat, że musi iść do pracy, czy szkoły, w której spędza kilka godzin i wychodzi kompletnie wykończony psychicznie, bo sam się negatywnie nastroił już od samego rana. Wraca do domu, zjada coś na szybko, odpala komputer lub telewizor, przed którym spędza kolejne kilka godzin. Czasem coś posprząta, do kogoś zadzwoni, albo coś ugotuje, ale generalnie najchętniej spędziłby czas na nierobieniu niczego. Zastanawiające jest tylko, czy to sprawia mu prawdziwe szczęście?
          Jak będzie wyglądał dzień człowieka zmotywowanego? Wstanie rano z uśmiechem, bo przecież z każdego dnia trzeba czerpać pełnymi garściami. Spędzi czas w pracy, nawet jeśli jest ciężka, to przecież ma dzisiaj tak wiele do zrobienia, że musi być pozytywnie nastawiony. Wróci do domu, ugotuje nowe, popisowe danie, później fitness lub siłownia, następnie klub książki, a na koniec kolacja z przyjaciółmi. Po tak udanym dniu kładzie się spać, naładowany i zmotywowany na kolejny dzień, który będzie pełny wyzwań i możliwości.
        Teraz tylko od Ciebie zależy, którą z opcji wybierzesz, a kiedy stracisz motywację przypomnij sobie o regule czterech kroków samo-motywowania. Działaj !

Może jak ja was nie zmotywuję, to mój pies, z niekończącą się energią da radę?
Razem z Zarką życzymy MOTYWACJI :)

Czy mamy tu jakieś niezmotywowane lenie? :)

Kim jestem, a kim chciałabym być?

Kim jestem, a kim chciałabym być?

Kim więc jest kobieta pełnowymiarowa? Na pewno jest to kobieta, która potrafi radzić sobie z wieloma czynnościami, jest niesamowitą studentką, pracownicą, matką, żoną, ma pasję i kocha wszystko to, co robi. Zawsze podziwiałam takie kobiety, dlatego dzisiaj, pisząc tego posta, składam im wielkie wyrazy szacunku. To na pewno kobiety niezwykle spełnione życiowo, których nic nie jest w stanie wybić z rytmu, one zawsze dają radę! Brawo! Oficjalnie za cel obieram sobie bycie jedną z Was. 

Jednocześnie chcę zaznaczyć, że ja jestem studentką, stażystką w firmie coachingowej, uczennicą szkoły językowej, pasjonatką mody, urody i zaczynam się uczyć zdrowego trybu życia. Kocham podróżować, pozować do zdjęć, lubię coaching i psychologię, kocham pomagać ludziom. Jednocześnie narzeczona, chrzestna i córka. Specjalnie zaznaczam te trzy funkcję, ponieważ wychodzę z założenia, że ludzie są w życiu najważniejsi. Czuję jednak, że do pełni szczęścia życiowego brakuje mi czegoś jeszcze. Dlatego może jeszcze nie teraz, ale za jakiś czas będę mogła nazwać się blogerką. 

W każdym razie tematyką bloga będzie ulepszanie swojego życia. Możliwe, że kiedy ja ulepszę swoje, Ty pokażesz mi, sobie i wszystkim dookoła, że także stać Cię na wszystko. Chcę także dzielić się z Wami pozytywną energią i zapałem, bo akurat teraz mój jest tak ogromny, że mógłby okrążyć świat i wrócić! Chętnie podzielę się z wami moimi wcześniejszymi przemyśleniami na temat bycia leniem! Uwaga! Uwaga! Mój ukochany stale tak o mnie myśli, dlatego udowodnię jemu (tak naprawdę czas udowodnić) sobie, że nim nie jestem. Dlatego ja teraz zakładam sportowe buty i liczę, że pogoda w Poznaniu mnie nie zawiedzie, bo ruch to zdrowie! 



ZOSTAŃCIE ZE MNĄ :) NA POŻEGNANIE WSTAWIAM ZDJĘCIE Z MOIM UKOCHANYM... ROWEREM I PASJĄ DO BYCIA W RUCHU! TO TAK ABY WAS ZMOTYWOWAĆ!
BARDZO BYM CHCIAŁA ABYŚCIE PODZIELILI SIĘ ZE MNĄ SWOJĄ PEŁNOWYMIAROWOŚCIĄ :) ZAINSPIRUJCIE MNIE!